W zeszły czwartek naszą bibliotekę odwiedził Emil Witt, który szczególnie upodobał sobie eksplorowanie Amazonii. Podczas spotkania opowiedział o podróży, którą odbył z przyjacielem Łukaszem własnoręcznie przygotowaną tratwą, pieszczotliwie zwaną „Franią”.
Podróżnicy wspólnie przepłynęli przez rzekę otoczoną peruwiańskimi lasami deszczowymi ok. 100 kilometrów. Niestety, Łukasz odniósł obrażenia i nie mógł kontynuować spływu. Od tego momentu Emil, przez kolejne 140 km, płynął samotnie. Celem wyprawy było jedno z największych marzeń młodego podróżnika – spotkanie plemienia Indian, które nazywane jest „nikontaktowym”, gdyż nie ma kontaktu z cywilizacją. Udało mu się to dopiero po czterech latach. Co prawda nie był to kontakt bezpośredni, ale nagranie ich z bezpiecznego ukrycia w zupełności wystarczyło. Brak osobistego kontaktu uwarunkowane było tym, że z jednej strony plemię stanowiło zagrożenie dla samego podróżnika, gdyż mogło go uznać za wroga i zabić, ale także on stanowił zagrożenie dla nich, gdyż zarazki które nosimy na sobie są w stanie uśmiercić całą wioskę w przeciągu kilku tygodni. Z plemieniem tym wiążą się też duże kontrowersje. Część z nich chce porzucić mieszkanie w puszczy i dołączyć do cywilizacji, z kolei ich rząd woli, aby żyli jak dotychczas. Jak skończy się ta sprawa? Czas pokaże.
Prezentacja filmowa wspierana była przez niesamowicie zabawne komentarze podróżnika. Nie wstydził się on przyznać, że nie wszystko poszło tak jak sobie zaplanował i że chwilami dopadało go uczucie bezsilności – szczególnie przy wysokiej temperaturze, kiedy dryfował tratwą na pełnym słońcu.
Młodzież uczestnicząca w spotkaniu już niedługo wybiera się na staż zawodowy do Irlandii. Informacje o budowie tratwy raczej im się tam nie przydadzą, ale podróżnicze tipy oraz przekonanie, że „sky is the limit” na pewno ułatwi im myśl o dalszym zdobywaniu świata.
Spotkanie zorganizowano w ramach projektu „Biblio rozmaitości”, współfinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Kultury.
