W piątek w sępoleńskiej bibliotece zakończyły się ferie zimowe. Przez dwa tygodnie dzieci w uczestniczyły w zajęciach teatralnych, literackich, plastycznych, ruchowych i interaktywnych oraz konkurencjach pobudzających wyobraźnię.Zwiedziły przyrodniczą wystawę fotografii Grzegorza Tomasika, odwiedziły Klub Młodych Twórców, chojnickie Eksperymentarium, kręgielnię i McDonald’s. Ferie zakończyły się balem karnawałowym.
Wolny czas dobiegł końca, a razem z nim ferie zimowe w naszej bibliotece. Codziennie przez dwa tygodnie sępoleńską bibliotekę odwiedzały dzieci w wieku 7-11 lat, które uczestniczyły w zajęciach i konkursach literacko-plastycznych, takich jak: Literackie Koło Fortuny czy teatr kamishibai. Towarzyszyły im zabawy z chustą animacyjną, balonami i muzyką. Dzieci mogły wykazać się również znajomością języka polskiego poprzez rozwiązywanie zadań w grach komputerowych. Podczas spacerów przy pomocy tabletów uwieczniały na zdjęciach sępoleńską przyrodę. Nagrywały również spoty promujące ich ulubione książki.
Ferie z biblioteką nie ograniczały się jedynie do biblioteki. Mieliśmy okazję obejrzeć wystawę fotografii Grzegorza Tomasika i dowiedzieć się o kulisach pracy fotografa. W gościnne progi przyjęli nas wolontariusze z Klubu Młodych Twórców, u których dzieci musiały wykazać się zdolnościami plastycznymi i… tanecznymi. Dzieci nauczyły się tańczyć popularnej ostatnio belgijki, a razem z Marcello skakały w rytm zumby. W chojnickim Eksperymentarium dzieci zwiedziły interaktywną wystawę, która w ciekawy i nowatorski sposób opowiada historię współżycia człowieka i natury na przestrzeni wieków. To wyjątkowe miejsce, gdzie zabawa łączy się z nauką. Zawitały również do kręgielni i McDonald’s.
Ferie zakończyliśmy balem karnawałowym. Niemalże każde dziecko przyszło w wymyślnym stroju. Były księżniczki, króliczki, wampiry, duch, iluzjonista, pirat, czarownica, Myszka Micky, renifer, dziewczynka-aniołek w stroju diabełka, a nawet piłkarz Neymar z FC Barcelona. Wspólnie z wolontariuszami, którzy włączyli się do zabawy (za co bardzo dziękujemy) zatańczyliśmy poznaną już belgijkę. Przy tańcach-hulańcach zakończyliśmy ferie zimowe, a następne – dopiero latem…
