W piątek 3 sierpnia w naszej bibliotece odbyło się spotkanie z Arturem Jaśkiem, wspinaczem z Sępólna. Spotkanie zapowiadało się interesująco z co najmniej kilku powodów: swój człowiek, podróżnik, wspinacz. Należało się spodziewać i trochę egzotyki, i trochę przygody. I rzeczywiście tak było!
Artur Jasiek to człowiek, który z uśmiechem i flagą swojego miasta w dłoni pozował do zdjęcia świeżo po zdobyciu sześciotysięcznika. Umówmy się więc – zdobycie II piętra biblioteki to dla niego żaden wyczyn. Ledwie lekki trening, bo nasz gość właśnie tak szlifuje formę. Jeżeli zobaczycie młodego, wysportowanego faceta, który katuje się na schodach gdzieś w plenerze, to z dużą pewnością będziecie mogli przyjąć, że to Artur Jasiek przygotowuje się do zdobycia kolejnego szczytu.
Nas szczególnie ucieszyło, że w piątek Pan Artur nie miał najmniejszego problemu ze zdobyciem uwagi licznie zgromadzonej publiczności. W swojej opowieści skupił się na trzech wyprawach. Zaczął od Kaukazu, następnie przeniósł się do Ameryki Południowej (Andy), skończył natomiast na Denali, najwyższym szczycie Ameryki Północnej. Nie ograniczał się przy tym do suchej relacji. Kto lubi gawędy wzbogacane licznymi, smakowitymi dygresjami, ten powinien wyjść z biblioteki w pełni zadowolony.
Panie Arturze, dziękujemy za bardzo ciekawe spotkanie! Życzymy kolejnych sportowych sukcesów, o których – mamy nadzieję – opowie Pan jeszcze kiedyś w naszej bibliotece.